Czy jesteś pracodawcą z wyboru? Czego biznes może nauczyć się od przedsiębiorstw społecznych?
Radykalna zmiana, z którą będą musieli zmierzyć się liderzy biznesowi na całym świecie to gwałtowna popularyzacja idei firmy odpowiedzialnej, z misją, przyczyniającej się do pozytywnej zmiany społecznej. Zjawisko to jest odzwierciedleniem rosnącego znaczenia kapitału społecznego w kształtowaniu celów przedsiębiorstwa i jego relacji z interesariuszami, które decyduje o tym, czy w ostatecznym rozrachunku dane przedsiębiorstwo odniesie sukces, czy poniesie porażkę.
Rośnie siła jednostki – następuje zmiana punktu widzenia z ja na my, odpowiedzialność za przejęcie inicjatywy, zmianę sytuacji społecznej. Obserwujemy coraz większe znaczenie oddolnego zaangażowania, a także kwestionowanie dotychczasowych reguł funkcjonowania życia społecznego, ekonomicznego.
Od firm oczekuje się wypełniania misji społecznej. Na całym świecie przedsiębiorstwa cieszą się̨ większym zaufaniem niż administracja publiczna.
Dbanie organizacji o zarządzanie doświadczeniami pracowników staje się̨ niezbędnym warunkiem rozwoju i powinno dziać się̨ równolegle z przygotowywaniem organizacji na nadchodzące zmiany. Promowanie organizacji ukierunkowanej na współpracę, tworzenie środowiska wyzwalającego prawdziwy potencjał jednostki, czy innowacyjność, stają się, możliwe dzięki kompleksowemu podejściu do zarządzania doświadczeniami pracownika.
Taka firma staje się pracodawcą z wyboru, to znaczy takim, który bierze odpowiedzialność za otoczenie i swoją w nim w rolę i wspiera w tym także swoich pracowników, budując z nimi nowej jakości relację.
Szczególnym przykładem działalności gospodarczej równoważącej misję społeczną, jest przedsiębiorczość społeczna (ekonomia społeczna). W Polsce przybywa przedsiębiorstw społecznych (PS), czyli podmiotów, które nie dzielą zysku, ale przeznaczają go na cele społeczne (np. na rzecz społeczności lokalnej lub na rzecz osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, które pracują w tym przedsiębiorstwie).
Jak zatem w praktyce wygląda działalność takiego podmiotu i z jakich praktyk ekonomii społecznej skorzystać może firma?
Spółdzielnia Socjalna “Heca” to podmiot, który został powołany po to, by dawać godne, dostępne, oparte na potencjale i pasji pracowników miejsca pracy. Spółdzielnia zatrudnia pasjonatów, projektantów, specjalistów i osoby z niepełnosprawnością, w dużej części osoby doświadczające kryzysów psychicznych. Misją Spółdzielni jest przywrócenie ich do rynku pracy, ale także do społeczności, w której żyją.
Wyobraźcie soebie 27-letniego mężczyznę, który od kilku lat pozostaje bez pracy, nie udaje mu się utrzymać żadnej dłużej niż kilkanaście dni. Posiada ponadprzeciętne zdolności manualne oraz wysoki iloraz inteligencji, jednak żaden pracodawca do tej pory nie zdołał wydobyć i spożytkować jego potencjału. Jeśli teraz nie zdobędzie pracy, którą będzie w stanie utrzymać, grozi mu utrata mieszkania, brak funduszy na leczenie, popadnięcie w długi, a co za tym idzie istotne pogorszenie stanu zdrowia z zagrożeniem bezdomnością. Czy w powyższej sytuacji pracodawca może odegrać istotną rolę? Czy jest to raczej zadanie dla pomocy społecznej i służby zdrowia? Skoro główną miarą wykluczenia społecznego jest brak szeroko rozumianego zatrudnienia, z konsekwencjami w postaci ubóstwa, alienacji społecznej, pogłębiających się kryzysów psychicznych i wielu innych, to nie się przecenić roli pracodawcy w w procesie przywracania człowieka do społeczeństwa.
Model, w którym pracodawca pozyskuje od razu gotowego do pracy, lojalnego i świetnie funkcjonującego pracownika to dość utopijna wizją procesów rekrutacyjnych. W takim modelu: po pierwsze nie jesteśmy w stanie pozyskać wielu pracowników, po drugie proces ten jest dość kosztowny, po trzecie skupia się raczej na doświadczonych pracownikach, którzy zmieniają pracę, a nie na ludziach, którzy wchodzą lub powracają na rynek pracy i którzy to w największej liczbie wypełniają nasze zasoby kadrowe.
Heca proponuje inny model, rozszerza staranność i planowanie procesu rekrutacji i zatrudnienia na wszystkich pracowników, a następnie opracowuje konkretne i indywidualne modele kompetencji, motywacji i rozwoju danego pracownika, a także jego docelowej roli w społeczności, którą tworzy. Pracownik staje się podmiotem współtworzącym na równi relację z pracodawcą, a model zakłada, że zarówno pracownik, jak i pracodawca odnoszą równie istotne korzyści z tej relacji.
Czy da się przenieść praktykę ze spółdzielni socjalnej na grunt większych struktur, które zostały powołane dla osiągnięcia zysku?
Kluczowy będzie lider – czy to główny pracodawca czy menedżer. Decyzja do zmiany podejścia do pracowników, określenie nowego celu, w którym współpraca jest szansą sukcesu firmy daje dziś firmom przewagę, niezależnie od ich wielkości i liczby osób zatrudnionych. Zmianę prowadzić może osoba zdecydowana i wierząca w działanie w oparciu o potencjał i różnorodność, szukająca rozwiązań dzięki talentom danego pracownika do danej pracy. Korzystaj ze specjalistów, ale nie bój się tworzyć miejsca pracy dla osób z różnymi potrzebami. Korzyści są wymierne.
W momencie decyzji o zmianie sposobu budowania relacji “pracownik-pracodawca” w naszej firmie możemy przyjąć dwie strategie:
Pierwsza to wdrożenie nowego lub zaktualizowanego modelu pracy całego przedsiębiorstwa, w którym przyjęte idee i wartości zaszczepione są w całej strukturze: od zespołu zarządzającego po pracowników wytwarzających dobra lub realizujących usługi. Modelu opartego na wzajemnym uczeniu się, zindywidualizowanych planach pracowniczych, superwizji zespołów i ciągłym monitorowaniu postępów i wypracowywaniu rozwiązań. Modelu, który oddziałuje nie tylko do wewnątrz, ale i na środowisko interesariuszy, dzięki mądrej, realnej i opartej także na zasobach pracowników strategii CSR.
Druga strategia zakłada zaproszenie do relacji “pracodawca – pracownik” przedsiębiorcę społecznego, który wesprze nas w kreowaniu odpowiedzialnych i godnych miejsc pracy dla osób, które są najbardziej od rynku pracy oddalone, a także w kreowaniu naszego oddziaływania na środowisko lokalne. Partner społeczny przygotuje zespół do pracy w różnorodnym środowisku, pokaże praktyki angażujące i motywujące pracowników narażonych na wykluczenie, rozszerzy je na cały zespół budując solidarność i wzmacniając praktyki wzajemnego uczenia się od siebie. Będzie pośrednikiem między nami a społecznością, naszym diagnostą i kreatorem w jednym. Ta strategia może zostać przyjęta na okres przejściowy, ale też może być naszym stałym sposobem na realizację wizji pracodawcy z wyboru.
Ekonomia społeczna nie jest trendem, który ma zmienić firmy w organizacje pozarządowe. To świadomy wybór dla każdego, który chce tworzyć rozwiązanie pomiędzy dotychczasowym podziałem i wychodzi poza stereotyp, że zysk to jedynie kapitał finansowy. Dziś świat stawia nam jako pracodawcom znacznie więcej wyzwań i już nie tylko wobec pracowników i ich rodzin mamy być odpowiedzialni za nasze decyzje. To ważny moment, aby rozejrzeć się za działaniami, które do tej pory były na drugim biegunie – działalności społecznej. Odpowiedzialność za społeczność, w której działa nasza firma to jeden z przykładów zaangażowania. Jednak prawdziwa zmiana możliwa jest po pierwsze poprzez działanie wobec naszych pracowników. Przedsiębiorstwa społeczne dziś zyskują przewagę w związku z tym, że podobnie jak organizacje pozarządowe kierują zatrudnienie do osób z grup wykluczenia, które potrafią przygotować do pracy. Zatrudnienie w takich podmiotach znajdują dziś utalentowani, ale kompletnie marginalizowani ludzie z niepełnosprawnościami, ale także długotrwale bezrobotni, imigranci, a nawet osoby wychodzące z uzależnień, bezdomności. Przedsiębiorcy społeczni mają często znacznie mniej środków niż firmy, aby korzystać ze specjalistów i innowacji, które pozwalają na szybkie przygotowanie do pracy osób z różnymi potrzebami. Jednak wyróżnikiem tych pracodawców jest empatia. Kluczowa kompetencja w nowoczesnym projektowaniu – kompetencja przyszłości. Każdy z liderów i menedżerów dziś zdaje sobie sprawę, jak ważny staje się dizajn empatyczny. Umiejętność obserwacji konsumentów i spoglądania na świat z ich perspektywy pozwala tworzyć produkty lepiej dostosowane do potrzeb użytkowników, a zatem takie, które mają większe szanse na sukces rynkowy.
Chcąc stawić czoła największym wyzwaniom współczesności, powinniśmy wrócić do korzeni empatii, u jej podstaw leży bowiem zdolność współodczuwania z innymi ludźmi, także tymi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji. Dizajn empatyczny, podobnie jak ekonomia społeczna staje obecnie do walki z największymi errorami współczesnego świata: głodem, katastrofami naturalnymi, zmianami i wykluczeniem społecznym. To nie moda, to konieczność.